Paliwa kopalne odegrały kluczową rolę w rozwoju przemysłu i gospodarki na całym świecie. To, jak dziś wygląda nasza rzeczywistość w dużej mierze zawdzięczamy odkryciom i możliwościom, które stały się osiągalne dla człowieka dzięki ropie naftowej, gazowi ziemnemu i innym paliwom. Jak wyglądał świat bez paliwa, jakie były początki jego wydobycia oraz czy świat jest gotowy na rezygnację z paliw kopalnych? O tym w niniejszym wpisie.
Sok z dinozaura, czyli początki wydobycia ropy naftowej i gazu
Choć znana była już w starożytności, jej przemysłowe wydobycie rozpoczęło się stosunkowo późno. Pierwsze wzmianki o wykorzystywaniu ropy pochodzą ze starożytnej Mezopotamii, gdzie używano jej do impregnacji łodzi i jako lepiszcza w budownictwie. Podobnie w Chinach już w IV wieku n.e. stosowano prymitywne odwierty do pozyskiwania ropy, wykorzystywanej głównie do oświetlenia.
Rewolucja w eksploatacji ropy naftowej nastąpiła dopiero w XIX wieku. W 1854 roku Ignacy Łukasiewicz, polski farmaceuta i wynalazca, udoskonalił metodę destylacji ropy i stworzył pierwszą na świecie lampę naftową. Jego odkrycia doprowadziły do powstania pierwszej kopalni ropy naftowej w Bóbrce (wówczas na terenach polskich pod zaborami) w 1854 roku. Równocześnie w Stanach Zjednoczonych, w 1859 roku Edwin Drake przeprowadził pierwszy komercyjny odwiert w Pensylwanii, co zapoczątkowało dynamiczny rozwój przemysłu naftowego na świecie. Ludzkość, która dotychczas używała ropy sporadycznie od tej chwili potrzebowała zaledwie kilka dekad, by zacząć napędzać za jej pomocą pojazdy. Pierwszym pojazdem napędzanym paliwem pochodzącym z ropy naftowej był trójkołowy pojazd skonstruowany w 1885 roku przez Karla Benza (w Niemczech).
Gaz ziemny, podobnie jak ropa naftowa, był znany i wykorzystywany od starożytności, choć przez długi czas nie odgrywał kluczowej roli w gospodarce. Pierwsze wzmianki o jego naturalnych wyciekach pochodzą z Chin, gdzie już około 500 r. p.n.e. używano bambusowych rur do transportu gazu wydobywanego z podziemnych złóż. Używano go później do odparowywania soli morskiej. Choć pierwsze przemysłowe wydobycie gazu miało miejsce wcześniej niż w przypadku ropy naftowej (w 1821 r. w stanie Nowy Jork), jego komercyjne wykorzystanie w przemyśle nastąpiło później – dopiero w XX wieku. Stało się ono możliwe po opracowaniu technologii transportu i magazynowania gazu. Powstawanie gazociągów znacznie zwiększyło wykorzystanie surowca w energetyce, przemyśle i gospodarstwach domowych.
Szybki wzrost wydobycia ropy i gazu
Po zaledwie 40 latach od wykonania pierwszego komercyjnego odwiertu (na przełomie wieku XIX i XX), światowe wydobycie ropy naftowej osiągało już 20 milionów ton rocznie. Po kolejnej dekadzie zostało niemalże potrojone. Tuż przed wybuchem II wojny światowej wydobywano już ok. 300 milionów ton rocznie, odkrywając wciąż nowe złoża. W latach 60. XX wieku wydobycie było już niemal dziesięciokrotnie większe niż przed wojną, ale największy skok procentowy miał nadejść dopiero w latach 70. Wówczas w krótkim czasie wydobycie wzrosło niemal sześciokrotnie, do ok. 46,5 milionów baryłek dziennie. Intensyfikacja miała związek z większym zaangażowaniem Bliskiego Wschodu, krajów takich jak Arabia Saudyjska, Iran, Irak i Kuwejt, które stały się kluczowymi producentami ropy naftowej.
Wydobycie gazu ziemnego upowszechniło się nieco później i cechuje je także nieco mniejsza dynamika, jednak bardzo szybko udało się osiągnąć wysokie zdolności. W latach 70. XX wieku wydobywano nieco ponad bilion metrów sześciennych gazu rocznie. W 2020 r. osiągnięto poziom około 3,866 biliona metrów.
Na jak długo wystarczy ropy i gazu? Niespójne historyczne prognozy.
Rola paliw kopalnych w rozwoju przemysłu, transportu i innych gałęzi gospodarki z czasem rosła diametralnie. Wzrastało także wydobycie oraz poziom inwestycji w poszukiwanie nowych złóż. Co ciekawe, w przeszłości prognozy dotyczące wyczerpania zasobów ropy naftowej i gazu ziemnego często okazywały się zbyt pesymistyczne. W latach 70. XX wieku, w czasie pierwszego międzynarodowego kryzysu paliwowego, rynkowi analitycy i dziennikarze przewidywali, że ropa naftowa może się wyczerpać w ciągu kilku dekad. Bardziej precyzyjnie problem próbowano diagnozować w latach 80., kiedy to szacowano, że ropy naftowej wystarczy na 30 lat.
Jak wiemy, surowca tego nie zabrakło i to pomimo stale rosnącego poziomu wydobycia. W latach 80. badacze podpierali swoje szacunki tezą, że na świecie znajduje się niespełna 700 miliardów baryłek ropy. Tymczasem do końca 2018 r. wydobyto blisko bilion (tysiąc miliardów) baryłek i szacowano, że to dopiero jedna trzecia możliwych do wydobycia ziemskich zasobów.
Oczywiście szacunki przez lata weryfikowane były przez postęp technologiczny, dzięki któremu możliwe okazało się odkrywanie i eksploatowanie nowych złóż, które z perspektywy lat 70. czy 80. mogły uchodzić za niemożliwe do wykorzystania.
Aktualnie, według serwisu statystycznego Worldometers, przy obecnym poziomie wydobycia, światowe zasoby ropy naftowej mogą wystarczyć na około 43 lata, natomiast gazu ziemnego na 158 lat. Choć szacunkowy kres zasobów ropy według tych prognoz wydaje się bliski, należy pamiętać, że wiele w tym przypadku zależy od postępu dotyczącego technologii wydobycia ropy i docierania do wcześniej niedostępnych źródeł. W związku z globalnym rozwojem odnawialnych źródeł energii oraz polityką energetyczną, wykorzystanie ropy naftowej ma stopniowo spadać, co pozwoli na znacznie dłuższe korzystanie z tego paliwa np. w przemyśle czy transporcie dalekobieżnym.
Perspektywy dla wykorzystania ropy naftowej i gazu ziemnego – bliska przyszłość
Obecnie, ropa naftowa i gaz ziemny wciąż stanowią fundament światowej gospodarki. Mimo postępującej transformacji energetycznej i rosnącej roli odnawialnych źródeł energii, paliwa kopalne odgrywają kluczową rolę w sektorze transportu, energetyki i przemysłu chemicznego.
Światowy popyt na ropę naftową, według prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), ma dopiero osiągnąć swój szczyt – w latach 2030–2035. W krótkim terminie, czyli do końca tej dekady, spodziewana jest stabilizacja na poziomie około 100 mln baryłek dziennie. Jednak kraje rozwinięte, w tym Unia Europejska, coraz bardziej ograniczają zużycie ropy poprzez rozwój elektromobilności oraz regulacje dotyczące emisji CO₂. Największy wpływ na globalny popyt będzie miała Azja, zwłaszcza Chiny i Indie, gdzie rosnąca klasa średnia oraz rozwój gospodarczy mogą podtrzymywać wysokie zapotrzebowanie na paliwa płynne. Jednocześnie rosnące inwestycje w odnawialne źródła energii oraz biopaliwa mogą stopniowo ograniczać rolę ropy w światowym miksie energetycznym.
W przeciwieństwie do ropy, gaz ziemny jest uznawany za paliwo przejściowe w procesie dekarbonizacji. Jego spalanie emituje mniej CO₂ niż węgiel i ropa, dlatego wiele państw traktuje go jako kluczowy element transformacji energetycznej. Do 2030 roku przewiduje się wzrost wykorzystania gazu ziemnego w energetyce, zwłaszcza w krajach rozwijających się. Europa, która po rosyjskiej agresji na Ukrainę zintensyfikowała dywersyfikację dostaw gazu, będzie w dalszym ciągu stawiać na LNG (skroplony gaz ziemny) z USA, Kataru oraz Australii. Z drugiej strony, Unia Europejska planuje znacząco ograniczyć wykorzystanie gazu w perspektywie 2040 roku, stawiając na wodór oraz rozwój energetyki odnawialnej. Trudno przewidzieć, czy aktualne plany będą wdrażane w życie, w kontekście tego, że w bliskiej przyszłości światu nie grozi wyczerpanie zasobów gazu.
Podsumowując, w perspektywie najbliższych 5–10 lat ropa naftowa i gaz ziemny nadal będą odgrywać istotną rolę w globalnej gospodarce, choć ich znaczenie będzie stopniowo maleć w krajach rozwiniętych. Wzrost znaczenia odnawialnych źródeł energii, rozwój technologii magazynowania oraz spadek kosztów produkcji tzw. zielonego wodoru mogą przyspieszyć zmiany w sektorze energetycznym.
Mimo to, ze względu na globalne zróżnicowanie gospodarcze i energetyczne, ropa i gaz ziemny wciąż będą kluczowymi surowcami, zwłaszcza dla krajów rozwijających się. Transformacja energetyczna nabiera tempa, ale jeszcze przez wiele lat nie uda się całkowicie zastąpić paliw kopalnych.